Tak jak żywy organizm rodzi się, dojrzewa, zmienia przez całe swoje życie i w końcu umiera. W gruncie rzeczy, ludzie je zamieszkujący są jak bakterie zasiedlające symbiotycznie nasze jelita - budujemy organizm miejski dostarczając mu niezbędnych składników, a miasto w zamian jest naszym schronieniem i dostarczycielem dóbr, bez których trudniej byłoby nam przetrwać.
Obserwuję miasto poprzez formę i kolor. Tak kształtują go mieszkańcy, nadając mu cel i funkcję. Ludzie (czyli flora bakteryjna jelit miejskich) pojawiają się na moich zdjęciach rzadko, a jeśli już, to są oni niejako elementem miasta, jak architektura, sztuka czy infrastruktura.